Można powiedzieć, że zwalniany pracownik nie wybaczy samego zwolnienia. Tak oczywiście bywa, zwłaszcza jeśli moment zwolnienia koreluje z jakimiś innymi kłopotami życiowymi pracownika. Wtedy prawdopodobnie będzie długo chować urazę wobec byłego pracodawcy i może dzielić się tymi negatywnymi emocjami bardzo długo.
Jednak nasze praktyczne doświadczenia z pracy z restrukturyzującymi się firmami, a szczególnie zwalnianymi z nich pracownikami, wskazują, że takiego, skrajnie negatywnego efektu w większości przypadków można uniknąć – oczywiście mówimy tu o sytuacji, kiedy pracodawca zwalnia z przyczyn nie leżących po stronie pracownika. Niezaprzeczalnym faktem jest, że nawet wtedy trudno liczyć na aplauz osób, których to dotyka. Jednak poziom negatywnych komentarzy i emocji w dużym stopniu zależy od sposobu, w jaki decyzje o zwolnieniach są komunikowane.