Od wielu lat wiadomo, że polityka nie służy biznesowi. I dlatego większość korporacji ma zwyczaj, aby przekraczając próg firmy, zostawiać ją za drzwiami – ocenia Paweł Gniazdowski, szef Lee Hecht Harrison DBM w Polsce. Dodaje, że najczęściej ten „zwyczaj” to jednak niepisana umowa.- Nie spotkałem się z praktyką, aby w tym zakresie były jakieś regulacje, zapisy w regulaminach pracy czy kontraktach menedżerskich. Myślę, że te kwestie możemy pośrednio wyczytać w kodeksach etycznych, które mówią m.in. o poszanowaniu poglądów innych ludzi – mówi.
GDZIE JEST GRANICA POLITYCZNEJ AKTYWNOŚCI MENEDŻERÓW I PRACOWNIKÓW?
Napisz do nas!
maciej.mianowski@lhh.com
+48 607 371 743