Według obiegowej opinii po dwóch, trzech, góra po pięciu latach u jednego pracodawcy trzeba się rozejrzeć za nową pracą. Tę opinię wzmacniają wypowiedzi części menedżerów, którzy w wywiadach deklarują, że z zasady co cztery, pięć lat zmieniają firmę. W przypadku szeregowych pracowników po upływie dwóch lat warto pomyśleć o zmianie. Przez pierwsze dwa lata zdobywamy 80 proc. potrzebnej na danym stanowisku wiedzy i umiejętności, więc możemy się rozejrzeć za nowymi możliwościami rozwoju. Tych możliwości można poszukać w obecnej firmie – na nowym stanowisku albo z nowym zakresem obowiązków. „Można mieć bardziej różnorodną karierę, pracując przez kilkanaście lat w jednej spółce, niż ktoś, kto co dwa lata zmienia firmę, ale w każdej robi to samo” – ocenia Paweł Gniazdowski, szef Lee Hecht Harrison DBM Polska, która zajmuje się outplacementem specjalistów i menedżerów. Przyznaje, że w obiegowej opinii etykieta „człowieka jednej firmy" nie jest atutem, choć zwykle nie stanowi poważnej bariery w rekrutacji. Jednak zasiedzenie się wiąże się też z realnym problemem – dłuższym okresem adaptacji u nowego pracodawcy i koniecznością ponownej budowy swej pozycji od podstaw
ŁOWCY GŁÓW NIE LUBIĄ SKOCZKÓW
Napisz do nas!
maciej.mianowski@lhh.com
+48 607 371 743