Menedżer wobec niechcianej zmiany kariery

Zapytania prasowe

Napisz do nas!

maciej.mianowski@lhh.com

+48 607 371 743

Dżentelmeni nie mówią o pieniądzach, ale jednak o nich myślą – nawet jeśli ich miesięczne dochody przekraczają pięcio-, a nawet 10-krotności średniej krajowej, jak to jest w przypadku ankietowanych menedżerów. W nieco populistycznym ujęciu osoby o takich zarobkach mają niewielkie prawo do narzekania na swój los, nawet po utracie pracy, jeśli zestawić ich sytuację ze zwalnianym (z niewielką odprawą) pracownikiem jedynego poważnego pracodawcy w promieniu 30 km, obciążonym „chwilowymi" pożyczkami i zarabiającym dotąd niewiele więcej, niż wystarcza na podstawowe wydatki życiowe. W czym zresztą jest nieco racji, ale nie do końca. Istnieją bowiem dwie kwestie znacząco różnicujące sytuację dobrze zarabiającego menedżera po utracie pracy od analogicznej sytuacji skromniej zarabiającego pracownika liniowego czy specjalisty – pisze Paweł Gniazdowski, Country Manager w Lee Hecht Harrison DBM Polska.