W czasie rozmów rekrutacyjnych zdarza się „zagadywanie" stresu przez kandydata. Często osoby, które zaczynają chodzić na rozmowy rekrutacyjne mają potrzebę, by „powiedzieć wszystko". Zwykle wyjście na rynek pracy poprzedza czas przygotowań, bilansu, opracowywanie odpowiedzi na różne pytania: o sukcesy, mocne strony, najważniejsze projekty. Nic więc dziwnego, że podczas rozmowy rekrutacyjnej u zestresowanego kandydata zaczyna dominować syndrom „pilnego ucznia", który kieruje się zasadą: przygotowałem się, więc pokażę, że wszystko wiem. Niestety, taka maniera jest ryzykowna dla kandydata, który często nie jest świadomy, że klepiąc swoje wypowiedzi nie buduje relacji z rozmówcą, w tym wypadku rekruterem – mówi Marta Staszewska z Lee Hecht Harrison DBM Polska.
NIE BYŁO NICI POROZUMIENIA
Napisz do nas!
maciej.mianowski@lhh.com
+48 607 371 743