W Polsce wiele firm wciąż szuka kandydatów według doświadczenia, czyli chcąc zatrudnić dyrektora finansowego, patrzą, czy ktoś ma w CV wpisane dokładnie takie stanowisko. Tymczasem na zachodzie Europy większość procesów rekrutacyjnych bazuje na umiejętnościach i cechach osobowościowych. – W tym celu wprowadza się do organizacji testy diagnostyczne: psychometryczne, sprawdzające, czy kandydat pasuje do kultury organizacyjnej i tego, czego od niego oczekujemy na danym stanowisku. A żeby kogoś dopasować, najpierw potrzebujemy wiedzieć, jaką firmą sami jesteśmy, jacy ludzie u nas osiągają sukces. Zatem to profilowanie i dopasowywanie wydają się przyszłością rekrutacji – twierdzi Piotr Kuron, dyrektor LHH Recruitment Solutions. I dodaje, że zmiana w podejściu wzięła się stąd, że menedżerowie i rekruterzy nierzadko przeceniają swoje zdolności oceny kandydata. – Większość ludzi, którzy rekrutują, zakłada, że znają się na ludziach. I że po rozmowie będą wiedzieć, czy ktoś pasuje, czy nie. Tymczasem okazuje się, że najczęściej dobrze oceniamy ludzi podobnych do nas pod pewnymi względami. I dopiero odejście od tego modelu, pójście w standaryzację, zwiększa trafność w rekrutacji.
Rynek coraz bardziej pracownika
Napisz do nas!
maciej.mianowski@lhh.com
+48 607 371 743