Czasami chaotycznie próbujemy zrobić wszystko, co można, przed wyjazdem, a to, czego nie uda się załatwić, zostawiamy na „po powrocie". Wtedy mogą pozostać niezałatwione sprawy na tyle ważne, że albo będą przedmiotem urlopowego zmartwienia, albo tematem nerwowych konsultacji z firmą podczas np. śródziemnomorskiej sjesty. Jeśli na tydzień przed wyjazdem uda się kilka mniej pilnych spraw lub spotkań przełożyć na okres pourlopowy, to jest większa szansa na załatwienie przed wyjazdem tych najpilniejszych – podpowiada Paweł Gniazdowski, ekspert zarządzania karierą, szef Lee Hecht Harrison DBM w Polsce.
ZAPOMNIJ O PRACY
Napisz do nas!
maciej.mianowski@lhh.com
+48 607 371 743