Menedżerów, którzy mają teraz ponad 50 lat, przyjmowano do korporacji w latach 90., gdy byli na początku drogi zawodowej. Przeważnie są to osoby, które zakładały w Polsce oddziały międzynarodowych firm. Większość ma bardzo szerokie kompetencje i doświadczenie. Tymczasem dzisiaj często woli się zatrudnić menedżera, który będzie restrukturyzował, przekształcał, egzekwował od zespołu wdrożenia polityki globalnej i polecenia centrali. „Oczywiście, zwalniani menedżerowie świetnie by sobie z tym poradzili, ale po co ich zatrzymywać, jeśli ktoś może zrobić to taniej i bez eksponowania własnej opinii. Często obserwujemy, że odejście menedżera z korporacji poprzedza roczny czy dwuletni okres nieporozumień między nim a centralą lub właścicielami” – komentuje Paweł Gniazdowski, ekspert zarządzania karierą, szef Lee Hecht Harrison DBM W Polsce.
DOJRZAŁY JEST ZBYT DROGI
Napisz do nas!
maciej.mianowski@lhh.com
+48 607 371 743