Zdarza się, że kiedy pytam executives o to, czym jest dla nich marka osobista, słyszę, że to czasochłonna i nie do końca potrzeba autopromocja. Czy w dzisiejszych czasach można sobie pozwolić na brak świadomego budowania wizerunku? A jeśli już budować, to jak to robić mądrze i efektywnie?
Budowanie marki osobistej – to nie dla mnie!
Wokół budowania marki osobistej narosło mnóstwo czarnego PRu. W pracy mentoringowej z executives najczęściej spotykam się z przekonaniami typu:
- „Czy ja na pewno muszę się promować? A może wystarczy, że jestem dobry/ dobra w tym co robię, więc Ci co mają o tym wiedzieć, to prostu się sami dowiedzą?”
- „Jak otwieram LinkedIn, to widzę same sukcesy, dyplomy, wspaniałe eventy, tego się nie da czytać. Ja na pewno nie będę do tego dołączał (a)!”
- „Może i to ma sens, ale ja nie mam na to czasu! W biznesie mnóstwo wyzwań, ostatnio same kryzysy. Nie mam szans, żeby wygospodarować czas na to całe budowanie marki.”
W procesie mentoringowym właśnie od tych przekonań zaczynamy. Jeśli są bardziej skoncentrowane na obszarze „po co mi to”, zaczynamy od przyjrzenia się korzyściom i stratom związanym z brakiem świadomego budowania marki osobistej. Jako liderzy/ liderki zwykle chcemy maksymalizować swój wpływ na decyzje innych. A zanim ktoś podejmie decyzję, że nas zaprosi do swojego zespołu, jako eksperta do projektu, prelegenta na konferencji, nominuje do rankingu, albo też przyjdzie do naszego zespołu, z pewnością będzie chciał wyrobić sobie o nas opinię. W dzisiejszych czasach zwykle w online’e. Jeśli nas tam nie ma, albo jesteśmy, ale nie tak, jak byśmy tego chcieli, to pozbawiamy się naszego wpływu na czyjąś decyzję. Czy na pewno tego chcemy?
Jeśli wątpliwości dotyczą bardziej obszaru „nie wiem o czym pisać, na pewno nie będę się chwalił”, to zmiana perspektywy następuje, gdy mówię, że w marce osobistej nie chodzi o mówienie o sobie. Choć połączenie dwóch słów: „marka” i „osobista” wielu osobom właśnie z tym się kojarzy. W budowaniu marki osobistej chodzi o to, żeby bazując na swoim unikalnym profilu łączącym doświadczenie i osobowość dostarczać wartość swojej grupie docelowej czyli osobom, u których executive w pierwszej kolejności chce budować swój wizerunek. I na tej wartości warto się skoncentrować. W praktyce oznacza to, że zamiast pisać, w jakim wydarzeniu braliśmy udział, lepiej skoncentrować się na przekazaniu kluczowych inspiracji z niego płynących. Podkreślanie merytorycznych, adekwatnych dla odbiorców treściach umieszczając siebie w tle, to dobry kierunek w budowaniu wartościowej marki osobistej.
Jeśli słyszę „ja nie mam na to czasu!”, zastanawiamy się na tym, kto może być w tym procesie wparciem. Zwykle w przypadku executives pomocą może być asystentka, która selekcjonuje artykuły, przegląda konferencje, zgłasza do rankingów, technicznie pomaga na LinkedIn. W pisaniu treści pomóc może dział komunikacji, marketingu czy agencja PR. Kiedy nie możemy lub nie chcemy angażować zasobów wewnętrznych, z pomocą może przyjść współpraca z copywriterem. Ostatecznie, jeśli nawet uznamy, że nie ma osób, które mogłyby pomóc, proponuję zarezerwować na budowanie marki osobistej zaledwie trzy godziny w miesiącu. W tym czasie napiszemy dwa posty, jeden artykuł lub przygotujemy się do wystąpienia na konferencji lub w podcaście. W sumie to zaledwie kilkadziesiąt godzin inwestycji rocznie, a korzyści mogą być bardzo wymierne: spójna i silna marka osobista.
LinkedIn* – największa platforma biznesowa w Polsce
W przypadku executives ze wszystkich platform społecznościowych zwykle w pierwszej kolejności warto zadbać o dobrą obecność na LinkedIn. Dlaczego? Bo w biznesie obecnie to jedno z najbardziej zasięgowych i darmowych miejsc, gdzie tę markę można budować. Ci, którzy mają konta na LinkedIn należą do wielkiej społeczności 875 mln użytkowników tego portalu w 200 krajach na świecie. Co sekundę do LinkedIn dołączają 3 osoby, a profil użytkowników to w 45% menadżerowie wyższego szczebla.
W Polsce, która jest ósmym co do ilości użytkowników krajem w Europie, liczba kont (głównie kadry zarządzającej i menadżerów) wynosi 5,3 mln i rośnie najszybciej zaraz po Niemczech. Nie ma drugiej platformy, która gromadziłaby taką ilość osób z biznesu w jednym miejscu. Dodatkowo, spośród wszystkich użytkowników portalu, tylko około 3% aktywnie publikuje. Oznacza to, że w Polsce mamy szybko rosnącą platformę do komunikacji biznesowej, która nie jest jeszcze przeładowana treściami. To zatem doskonałe miejsce na budowanie marki osobistej na bazie naszych publikacji.
LinkedIn to:
- Najlepsza baza potencjalnych kontaktów, kandydatów na pracodawców i pracowników oraz dostawców różnych usług
- Platforma do budowania relacji z wartościowymi osobami, z którymi nie mamy okazji spotkać się na żywo
- Najlepsze, wiarygodne miejsce do zdobywania rekomendacji
- Źródło wiedzy tematów na czasie
- Platforma doskonale wspierająca osobiste pozycjonowanie w Google
Budowanie marki osobistej w procesie mentoringowym
Zwykle w procesie mentoringowym budowania marki osobistej lidera przechodzimy przez następujące etapy:
- Uświadomienie sobie i przepracowanie przekonań w tym obszarze.
- Przygotowanie strategii. Zaczynamy od tego, po co i w jakich grupach docelowych executive chce budować swój wizerunek, określamy zasięgowe punkty styku z nimi oraz ustalamy realny planu komunikacji.
- Wzmocnienie profilu i opracowanie planu działania na największym biznesowym markeplace’ie, jakim dziś jest LinkedIn.
- Ustalenie możliwości wsparcia w realizacji planu.
- Ustawienie narzędzi do monitorowania marki osobistej.
Silna marka osobista ma wiele korzyści, jak choćby wyższe zarobki, skuteczniejsze pozyskiwanie pracowników, a także łatwiejsza sprzedaż produktów i usług, które oferujemy. Jednocześnie proces jej budowania: definiowanie strategii, przygotowywanie planów, profili, publikacji może wydawać się skomplikowany. Jeśli więc kiedykolwiek zagubimy się w jego meandrach warto pamiętać jedno zdanie: „Bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci”.
*LinkedIn – dane listopad 2022
Posłuchaj kolejnych odcinków w ramach serii GDY EXECUTIVE ZMIENIA PRACĘ:
